Dell Mania - Pomoc techniczna Dell, opinie użytkowników o laptopach Dell / notebookach Dell / komputerach Dell oraz forum użytkowników Dell.

Witam!
Jestem użytkownikiem Inspirona N5110 od roku.
Ostatnio oddałem laptopa na gwarancję, w celu wymiany głośnika. Wszystko pięknie grało. Dwa dni później stwierdziłem jednak że czegoś mi brakuje na lewym boku laptopa. Okazało się, że serwis zapomniał oddać zaślepkę czytnika kart. Wiem że to drobiazg, ale wyobraźcie sobie że oddajecie samochód do serwisu a po odbiorze okazuje się że nie ma kilku elementów deski rozdzielczej. Każdy czułby się oszukany. Znajomy który prowadzi sklep komputerowy mówił mi, że nie jednokrotnie mają taki problem z ich serwisem. Raz wrócił laptop bez zasilacza, a kilka razy bez innych drobiazgów. Nie wiem co się dzieje z tymi częściami które zostają u nich. Co najlepsze, części które zapomną zwrócić z laptopem nie da się odzyskać. To jest zwykłe zdzierstwo. Najlepiej oddać im na gwarancje same podzespoły, a i z tego pewnie zaj**aliby kilka kondensatorów z płytek. Oni mają po prostu to gdzieś. Pieniądze osobom które powierzyły laptopy sklepom w celu gwarancyjnym oddają sklepy bo serwis nie raczy zwrócić zagubionych części. Także nie polecam kontaktu z serwisem DELL bo to jest po prostu zwykła kradzież i to pod płaszczykiem prawa.
A tak przy okazji, dziwnym trafem 2 dni po skończeniu się gwarancji kumplowi padł dysk. Przypadek? Wątpię.

Witaj,

Pozwól, że dodam coś od siebie.

Za każdym razem, gdy pracownik działu wsparcia technicznego przyjmuje zgłoszenie serwisowe, informuje klienta jak wygląda procedura wysyłki urządzenia do serwisu oraz jak należy zapakować sprzęt, a zapakować go należy bez żadnych akcesoriów typu bateria, zasilacz, jak również zaślepka na kartę pamięci.

Co do sytuacji z dyskiem kolegi, podejrzewam, że kolega nawet nie spróbował zadzwonić na support i zapytać co z tym można zrobić.

Pozdrawiam.

to teraz nawet jeśli samochód odstawię do serwisu to mam rozebrać go na części pierwsze żeby nie było że wróci bez połowy plastików? Laptopa oddałem do sklepu gdzie był zakupiony, skąd został wysłany do serwisu. A serwisant na prostą logikę, rozbierając laptopa i wyjmując wszystkie elementy powinien złożyć tak jak wyglądały pierwotnie.

Dobre porównanie, z tą różnicą że samochodu na serwis nie wysyła się kurierem ... od naprawy są serwisy stacjonarne przy każdym autosalonie, chodź i z tej branży znajdzie się sporo ciekawych przykładów. Just google it.

Tak sobie myślę, po co są Ci wszyscy ludzie na suporcie, do których można zadzwonić, wytłumaczą wszystko, zamówią kuriera na następny dzień do domu, który odbierze sprzęt i dostarczy z powrotem po średnio 7 dniach roboczych..

Zamiast dzwonić do producenta, klient odnosi sprzęt do sklepu, tam sprzęt często czeka tydzień na samo zgłoszenie go do serwisu, bo jak zgłaszać to poczekajmy jeszcze jak będzie kilka sztuk...

I teraz skąd pewność, że sklep sam tej zaślepki nie zgubił, wysłał sprzęt a winą obarczył serwis ? Nie ma.

Taki element jak zaślepka na kartę SD nie ma żadnego wpływu na funkcjonowanie sprzętu, dlatego nie wysyła się jej do serwisu.

Nie chcę tu nikogo oskarżać, obrażać, to czysta dyskusja a ja przedstawiam tylko sprawę z perspektywy " out of the scope ".

Pozdrawiam.

Nikt tam nie oszukuje? Są przecież znane historie naciągania klientów.