Witam szanownych sympatyków Dell'a.
Dlaczego cenię Dell'a? Ponieważ lubię prestiżowe firmy, z dużą rozbudowaną obsługą techniczną, z całym sztabem
inteligentnych i wysoko opłacanych pracowników - wzbudza to zaufanie. Niejako za oczywiste biorę (bierzemy) fakt, że
gdy tylko będzie potrzeba,.... to serwis nam pomoże.
Niestety jak na razie to nic nie potwierdza tego w moim wypadku. Mój Dell 1012 zachorował i to dosyć poważnie, bo na serce. Próba włączenia go powoduje tylko tzw. siedem sygnałów śmierci czyli 7 x biiip. Diagnoza prosta i oczywista:
uszkodzony procesor (tak pisze w manualu).
Nie zwlekając ani chwili sprawdziłem w internecie jakie mam szanse na szybką i skuteczną naprawę.
Oficjalna strona naszej ulubionej marki, do sprawdzania stanu gwarancji:
http://support.euro.dell.com/support/to ... dhs&~ck=mn
tutaj trzeba wpisać nazwisko pacjenta czyli serwis tag: 417C1M1
Jest pięknie: gwarancja na części trwa jeszcze ponad 150 dni lub dłuższa gwarancja ponad 500 dni (listopad 2010).
Sprawa wydaje się niby prosta. Dzwonię do Serwisu Della. Jeden numer telefonu na całą Polskę - zgłasza się serwisant
z??? Bratysławy. Lekko kalecząc polski język nie widzi problemu by naprawić wspomnianego pacjenta.
Jest jeden maleńki problem, w swojej bazie laptopów nie ma mojego numeru 417C1M1.
- To nie jest problem zapewnia, ktoś coś tam zapomniał wpisać. Dziennie naprawiają 20-30 laptopów i to się zdarza
- tak twierdzi. Zapisał mój numer telefonu - powiedział że oddzwoni.
Nie wytrzymałem sam zadzwoniłem na drugi dzień jeszcze raz.
Miła pani doskonale mówiąca po polsku z lekkim tylko obcym akcentem zażądała:
- potrzebujemy fakturę jako dowód zakupu laptopa w legalnej firmie.
Oczywiście fakturę posiadam, dołożyłem więc do tego kopię listu przewozowego sklepu internetowego, dołożyłem zdjęcie
pacjenta od du.y strony, tak aby ładnie było widać całą nalepkę identyfikacyjną i wysłałem.
Doczekałem się już na drugi dzień odpowiedzi: - trochę to potrwa bo nie mogą znaleźć mojej gwarancji, będą ją
szukać. Zdziwiłem się, bo ja ją znalazłem w kilka minut. Wy Szanowni Forumowicze też możecie znaleźć gwarancję na
mojego netbooka na oficjalnej stronie do sprawdzania gwarancji.
cztery dni później doczekałem się odpowiedzi, cytuję:
-----------------------------------------------------
"Witam,
Komputer który jest pod tym service tag-iem, w naszej firmie nieposiada zadny aktywny serwis. Co oznacza ze z jakimi
kolwiek pytaniami badz problemami zwiazanymi z urzadzeniem, musza sie panstwo zwracac bezposrednio do sprzedawcy.
Pozdrawiam,
------------------------------------------------------
zdenerwowałem się, zadzwoniłem jeszcze raz. Tym razem natrafiłem na inną osobę. Streściłem całą historię. Poprosiłem
o naprawę. Usłyszałem:
- ten komputer jest chyba z Litwy bo oni tam mają "gwarancję na części" a my w Bratysławie takich nie naprawiamy.
Moglibyśmy go naprawić gdyby Pan wykupił rozszerzenie gwarancji za 500 zł.
Zdziwiłem się i to dosyć mocno.
Poprosiłem o pisemną odpowiedź uzasadniającą brak możliwości naprawy.
Wyraziłem gotowość wyjazdu na Litwę?, lub wysłania mojego laptopa w dowolne miejsce. Oschłym tonem zakomunikowano mi, że - nie można mi pomóc. Dlaczego Pan nie kupił laptopa w Dellu tylko w jakimś tam sklepie internetowym?
Postawiony tak do kąta podziękowałem za rozmowę.
Jeszcze raz wysłałem e-mailem komplet dokumentów potwierdzających legalny zakup wraz z moją historią i prośbą o
pomoc.
O dziwo w tym samym dniu nieczytelna odpowiedź, tradycyjnie już bez żadnego podpisu. Cytuję:
--------------------------------------------------------
Witam,
Strona internetowa nie jest aktualizowana na bierzaco, wiec moglo sie stac ze ten TAG jest miedzy innymi. Jak juz
wczesniej wspomnialem, prosze sie skontaktowac z sprzedawca, na ile nie ewidujemy zaden aktywny serwis pod podanym
servis tag-iem.
Pozdrawiam,
--------------------------------------------------------
Kolejny raz zadzwoniłem, Ktoś inny się zgłosił. Streściłem kolejny raz całą historię.
Zostałem poinformowany, że komputera nie ma w ich bazie więc nie istnieje dla nich.
Pokazałem, że można go znaleźć w oficjalnej stronie w ciągu minuty. Pan serwisant zrobił to. - Faktycznie, niby jest
widoczna gwarancja na części, ale my takiej nie widzimy w systemie. Może być kradziony, może być refurbished. Nie
powinno być go na rynku. Dochodzenia robić nie będziemy. (!???)
Co mam zrobić??? zadałem pytanie.- To jest gwarancja na części, więc komputera naprawić nie możemy, baterii nie
możemy, obudowy nie możemy. A czy możecie mi dać uszkodzoną część? w ramach gwarancji? - nie wiem, muszę to
przekazać lewel wyżej. Czekać.
Czy mogę naprawić go odpłatnie??? (skapitulowałem), czy mogę kupić ten felerny procesor Atom N450?
Czwarta osoba z serwisu nie potrafiła mi na to odpowiedzieć.
Podobno mam czekać dwa - trzy dni na odpowiedź lewelu wyżej.
Tak dla wyjaśnienia.
- Są gwarancje naprawy sprzętu na drugi dzień tzw. biznesowe
- Są gwarancje naprawy 7-10 dni takie "normalne"
- Są dwuletnie, trzyletnie, są rozszerzenia gwarancji itp.
W każdym z tych gwarancji Dell wysyła kuriera lub serwisanta po sprzęt na własny koszt.
- Ja mam europejską gwarancję na naprawę części. Co to oznacza - nie wie nikt w Bratysławie.
Przestroga dla kupujących delle - sprawdźcie swoje gwarancje najlepiej dzwoniąc do ich serwisu.
Oczywiście powiadomię forumowiczów o dalszym ciągu mojej przygody z naprawą procesora.
pozdrawiam
"szyldy"
Gwarancja wyłącznie na części ???? Dell 1012
-
sz
- Posty: 1
- Rejestracja: 22 lis 2010, 18:55
- DELLMania
- Dellmania Admin
- Posty: 676
- Rejestracja: 10 lip 2008, 15:52
- Kontaktowanie:
Re: Gwarancja wyłącznie na części ???? Dell 1012
Wow. Powiedział bym coś więcej ale... tylko wow. Z takim przypadkiem się jeszcze nie spotkaliśmy.
Nie wstyd nie wiedzieć, lecz wstyd nie pragnąć swojej wiedzy uzupełnić.
Obsługa informatyczna firm. IT Company
Obsługa informatyczna firm. IT Company
Wróć do „Forum serwisowe - Serwis Dell i nie tylko”
Kto jest online
Zarejestrowani użytkownicy: Google [Bot]