Dell Mania - Pomoc techniczna Dell, opinie użytkowników o laptopach Dell / notebookach Dell / komputerach Dell oraz forum użytkowników Dell.

Witam!
Otoż od wczoraj jestem nieszczęśliwym posiadaczem monitora marki Dell. Dlaczego nieszczęśliwym? Z powodu sprzedawcy. Otóż problem wygląda w ten sposób. Zakupiłem nowy monitor w sklepie komputerowym, wraz z którym powinienem otrzymać 36-cio miesięczną gwarancję producenta. Po zakupie okazało się(a raczej ja tak uważam), że monitor jest nierównomiernie podświetlony z lewej strony(poczynając od lewego dolnego rogu emituje szarość zamiast czerni, widoczna głównie w ciemnościach, ale nie tylko, podświetla nienaturalnie także inne ciemne barwy). Myślałem, że w tej sytuacji nie będzie problemu z wymianą na nowy model, ale myliłem się. Sprzedawca proponuje przyniesienie monitora i ten wyśle go do serwisu Della, jeżeli serwis stwierdzi, że nierównomierne podświetlenie jest akceptowalne, to będę musiał pokryć wszystkie koszta przesyłki.... zza oceanu. Tak moi mili. Okazuje się, że sprzedawca zamówił sprzęt bezpośrednio od meksykańskiej lub amerykańskiej siedziby Della. Nie wiedząc o tym kontaktowałem się z Polskim supportem, ponieważ chciałem nadesłać monitor do reklamacji serwisowej. Serwis cały czas upominał się o numer zamówienia, ale tego nie posiadałem, sprzedawca nie chciał mi go udostępnić twierdząc, że jest to prywatny numer, a numer na opakowaniu został naderwany. Udało mi się go po części rozczytać i okazuje si, że zaczyna się na 22, a serwis Polski akceptuje zaczynający się od 17. W takiej sytuacji próbowałem też zwrócić monitor na podstawie niezgodności towaru z umową(nie na podstawie gwarancji, ale sprzedawca umiera sie, że jest on tylko pośrednikiem. Mówi, że mogę mu przynieść takie oświadczenie, ale oni i tak odsyłają w takim wypadku monitor do serwisu zza oceanem czy bóg wie gdzie.

Co w takiej sytuacji zrobić?

o nieźle....

naprawnie fajne

To niech wyślą monitor za ocean. Skoro nie działa prawidłowo, to nie będzie problemu z serwisem.

ja przewaliłem

Niezły numer :\

Trzeba było postraszyć rzecznikiem praw konsumenta... zmiękli by, bo to co zrobili to łamanie prawa.